Trener nie dał się przekonać i dzień rozpoczął się od zaprawy porannej na plaży. Po śniadaniu jak zwykle trening, ale po raz pierwszy na boisku naturalnym. Dla naszych zespołów to raczej ewenement. Obiad i później turniej na orliku, który odbył się kosztem treningu wieczornego, a potem upragniona kąpiel w morzu. Wieczorem ognisko i pieczenie kiełbasy i tak zakończył się kolejny dzień zgrupowania.
Kategorie: Aktualności
0 komentarzy